Na pierwszy rzut oka: anorektycznie chuda kobieta, o pociągłej, niezbyt pięknej twarzy. Czasem sprawia wręcz wrażenie wynędzniałej i smutnej. A jednak bardzo lubię tę aktorkę. Jest jakaś taka prawdziwa i przekonująca. Wierzę postaciom, które gra, przemawiają do mnie.
Zdecydowanie Charlotte ma coś w sobie :)
Ma olbrzymi talent, odwagę, wrażliwość - jest jedyna w swoim rodzaju - wielka osobowość współczesnego kina. Na ekranie potrafi ukazać każde emocje, stany umysłu, potrafi wcielać się w przeróżne typy postaci. Kiedy postać, którą gra jest smutna roztacza aurę dojmującego smutku a kiedy tylko się uśmiechnie widza ogarnia ciepło, optymizm wprost zaraża dobrym humorem. Ja jestem nią oczarowana!