To, że ktoś ocenił film poniżej 10 to nie znaczy, że jest debilem/imbecylem/bydlakiem, tylko, że coś mu się w nim nie podobało. Obejrzałem film i na Boga POJĄŁEM główny przekaz, no niestety nie spodobało mi się, bo film nie sprawdzał się w swoim "gatunku" - nie był dobrym horrorem ani też dramatem, był niezmiernie rozlazły, niesmaczny, nielogiczny i według mnie bardzo przeciętnie zagrany. Miał parę klimatycznych niepokojących scen i przyzwoitą muzykę. Każdy odczuwa filmy inaczej i co innego w nich odnajduje, co innego go porusza. Sam jestem zdania, że filmy poza rozrywką powinny także czasem pobudzać emocje, skłonić do refleksji, poruszyć. Sądzę, że gdyby film przypisać pod gatunek "prowokacja artystyczna" to nie byłoby tylu niezadowolonych widzów.
Każdy ma prawo mieć swoje zdanie i je wypowiadać - o ile nie obraża się przy tym kogoś. Tak samo jak z muzyką i literaturą jest to rzecz gustu czy ten film się podoba.
Uważam, że obrażanie ludzi, którym się ten film nie podobał jest zachowaniem poniżej krytyki. Odbieram to zjawisko jako swoistą masturbację mentalną - bo przecież spójrzcie, oto ja członek śmietanki towarzyskiej w swojej nieograniczonej wrażliwości artystycznej i inteligencji doceniłem i ZROZUMIAŁEM ten film, poinformuję tych co nie docenili, że są ścierwem doceniającym jedynie filmy pokroju Pirania 3D. No niestety drodzy Państwo - tego typu zachowanie jedynie utwierdza w przekonaniu że do tych wyżyn kulturalnych Wam wiele brakuje.
Pozdrawiam.
P.S. Mam nadzieję, że nie karmię teraz żadnego Trolla internetowego, ale kto wie...