Muszę przyznać, że niestety nie znam wielu dokonań aktorskich Charlotte Gainsbourg (chyba będę musiała to nadrobić:), ale ostatnio przypadkiem natknęłam się na jej płytę "5.55" i naprawdę spodabał mi się jej głos i klimat płyty:) Co sądzicie?
Ja - polecam!
uważam ze i tak byla lepsza od kirsten dunst w "melancholii" chociaz nie mowie ze ta druga nie byla dobra, byla owszem nawet swietna ale charlotte byla genialna, zeby nie to ze dostala dosyc niedawno za antychrysta zlota palme w tym roku by ja na bank zgarnela, owszem chcieli nagrodzic kogos nowego ok rozumiem ale...
Szczękę ma trochę do przodu, ale to czyni ją jeszcze piękniejszą. W Nędznikach zagrała Fantynę, najlepsza Fantyna jaką widziałem.
Charlotta. ma w sobie coś co zauważają nieliczni i co czyni ją ciekawszym obiektem zainteresowania od np takiej Cameron Diaz.
Bo przecież odmienne gusty estetyki czynią nas wolnymi..
jej płyta "IRM" stworzona z Beckiem w 2009 jest wspaniała !
...tylko tyle napiszę w ramach protestu o brak zakładki MUZYKA, w czasach kiedy powstaje zakładka GRY VIDEO (!!!) - mega trafiony pomysł (dla mnie jako gracza), ale muzyki bardziej brakuje na tym portalu ;))
A gdzie The Tree (L'Arbre) Julie Bertuccelli ?
http://www.screendaily.com/reviews/latest-reviews/the-tree-larbre/5014287.articl e
Trzeba rozreklamować zbliżający się koncert bo media milczą. 29 czerwca Charlotte zagra na Malcie w Poznaniu. Czy ktoś z filmwebowiczów się wybiera ?
Szczególnie udała jej się rola w Antychryście. Świetnie zagrała. Jest rewelacyjna! Tylko szkoda, że jest tak tragicznie wychudzona... Czysta anoreksja.
Nie da się ukryć, że podobna jest do tatusia, a nie mamusi, ale.. i tak uważam, że jest śliczną kobietą. Taką z krwi i kości, niedoskonałą. W czasach kiedy każda ekranowa panienka ma wymiary 90-60-90 i zęby jak z porcelany, patrzenie na zbyt chudą, ale niewystudiowaną chudością i nie - piękną, ale interesującą Charlott...
więcejZ całym szacunkiem dla jej aktorstwa, to jest taki typ kobiety, który swoją aparycją wzbudza moją szczerą niechęć. Jej osoba kojarzy mi się z włochatym bobrem, nieogoloną pachą, i bladym, małym tyłkiem. Bardzo aseksualna.
Udział w produkcjach ze scenami pornograficznymi typu Antychryst czy obie części Nimfomanki to chyba sposób na poprawienie sobie samopoczucia, rodzaj wątpliwego dowartościowania, bo z wyglądu raczej nieciekawa, by nie rzec szpetna...
P.S. zanim ktoś mnie opluje, proponuję zadanie sobie szczerego pytania - czy...